liczba odwiedzin: 3794183

Aktualności

Projekt InterregIIIA

Recenzje uczniów

Spacer po Starym Mieście

 

Dziesiątego maja, o godzinie 8,00 wyruszyliśmy na zaplanowaną wcześniej wycieczkę po Starym Mieście w Górlitz. Na Moście Staromiejskim czekała na nas pani przewodnik, która zapoznała nas z planem wycieczki.

   Idąc wzdłuż murów obronnych, mieliśmy możliwość podziwiać je w całej okazałości. Potem, schodami dostaliśmy się na teren pięknego ogrodu. Niedaleko mostu staromiejskiego, widzieliśmy ogromny kościół f pod wezwaniem świętego Piotra i Pawła, Potem, mijając Stare Miasto widzieliśmy Barbakan, Ratusz oraz Basztę, której patronuje święta Barbara, Zwiedzając wieżę Reichenbacher, dowiedzieliśmy się o ciekawym życiu mieszkańców tego miejsca, o genezie „ Uliczki zdrajców " i Trójnożnym psie oraz pracowitym kowalu.

    Później, nieco zmęczeni pokonaniem dużej ilości schodów, ruszyliśmy w kierunku Muzeum Prehistorycznego. Tam obejrzeliśmy ślady ludzkiej historii z czasów bardzo odległych.

     Wycieczka zakończyła się około godziny 11. Wspólna wyprawa wzbogaciła naszą wiedzę o historii Górlitz a także zachęciła do kolejnych wycieczek.

 

Wycieczka do Goerlitz

 

 W dniu 16.05.2007 r. wybraliśmy się wraz z nauczycielami do Niemiec. Na początku byliśmy na moście Staromiejskim, i właśnie tam przyszła pani,  która opowiadała nam o historii miasta Gorlitz. Zwiedzaliśmy dwa przepiękne ogrody. W jednym były fontanny i piękne wzory z trawy i kwiatów a w drugim ogrodzie, który znajdował się wyżej była studzienka oraz kwiaty wiszące z sufitu. Z opowiadań najbardziej zapamiętałam trzy wieże. Wieża Mikołajska, Mariacka, na której był herb przedstawiający lwa z rozdwojonym ogonem i orzeł z dwoma głowami, oraz wieża Raichenbach, na której byliśmy były tam różne zabytki między innymi:

Cztery flagi, skrzynia, zbroja, cząstki zegara . Pani mówiła nam również, że w kościele świętej trójcy zegar wybija godzinę pełną zawsze o siedem minut wcześniej w związku z pewnym wydarzeniem sprzed kilkunastu lat. Najbardziej zafascynował mnie łuk szeptów, który stanowił bramę wejściową do jednej z

kamienic. Łuk posiada ciekawe właściwości, osoba stojąca po jednej stronie łuku może zaszeptać informację osobie stojącej po przeciwnej stronie. Pani wspomniała nam także o czerwonej bramie, przy której był wykuty rok i inicjały trzech zdrajców. Uważam, że takie wycieczki powinny być organizowane częściej, ponieważ są pouczające, ciekawie i rozwijają naszą wyobraźnię.

Ania Hawryluk kl. VD

 

Historia biblioteki

 

      W środę (23.05.07) poszliśmy razem z całą klasą do Niemiec przez most staromiejski. Przez długi czas czekaliśmy na panią przewodnik, kiedy po pewnym czasie już przyszła, poszliśmy do muzeum gdzie znajdowała się biblioteka. Pani przewodnik dała nam chwile czasu żebyśmy po oglądali książki. Po chwili zawoła nas i opowiadała nam historie tej biblioteki. Razem znajduje się w niej 20.000 książek w jednym pomieszczeniu , a 115.000

w różnych pomieszczeniach np. w magazynach. Później podeszliśmy do księgi, która nazywała się biblia Latinos ta biblia została napisana w roku 1478. Pani przewodnik zadała nam takie pytanie czy ta księga została napisana ręcznie czy była drukowana to pytanie było podchwytliwe, bo połowa klasy uważała, że była napisana ręcznie. Ale tak naprawdę była wydrukowana. Po drugiej stronie w gablocie szklanej przezroczystej znajdowały się pióra gęsie służące do pisania. Obok tych piór leżało jabłko galusowe. Pani przewodnik spytała się nas, to wynalazł druk to pytanie każdy prawie wiedział, diatego, że było to na historii oczywiście, że Jan Gutenberg, który pochodził z Maisa. Potem usiedliśmy pani opowiadała

o różnych gatunkach papieru np. o papirusie, jak ludzie  porozumiewali się obrazkami, które rysowali na skałach jak pisali na tabliczkach glinianych oraz pokazała nam pani wzorki, które znajdują się na książkach. Pod koniec pokazała nam taką książkę, która jest zamykana. Kiedy uderzy się ją na środku od razu się otwiera zamek. Po skończeniu zwiedzania, udaliśmy się do szkoły.

 

Wycieczka do muzeum

 

   Dnia 5 czerwca 2007 roku o godzinie 8:00 klasa VI b ze Szkoły Podstawowej nr 3

w Zgorzelcu udała się z Panią Skiminą do muzeum w Gorlitz.

Muzeum znajdowało się w domu mieszkalnym w okolicy rynku. Był to duży dom piętrowy, w którym zostały zgromadzone różnego rodzaju eksponaty.

W pierwszym pokoju były zgromadzone meble codziennego użytku z XVIII wieku wśród nich szafa, stół, krzesła, fotele oraz pianino i bardzo piękny, kryształowy, wielki żyrandol.

W pokoju obok były półtora metrowe latawce, które miały ogony o długości dziewięciu metrów. Latawce te służyły do ściągania piorunów do specjalnych butelek, które również były eksponowane w owym pokoju. Było tam dużo termometrów, lunety i różne inne przyrządy służące badaniu zjawiska burzy w XVIII wieku.

W kolejnym pokoju Pani przewodnik pokazywała nam doświadczenie z przyciąganiem wysuszonych roślin za pomocą naelektryzowanej pałeczki oraz doświadczenie prezentujące przeskok iskry elektrycznej.

W drodze do laboratorium, które mieściło się w następnym pokoju część naszej klasy wpisała się do księgi pamiątkowej. W laboratorium Pani przewodnik pokazała nam kolejny eksperyment polegający na tym, że w pojemniku wytwarzała próżnię, przez co umieszczony w nim balon zwiększał swoją objętość, a włożone ciastko piankowe z czekoladową polewą rosło. Po tych doświadczeniach zakończyła się nasza podróż w czasy XVIII wieku, czasy odkryć i poszukiwań.

W drodze powrotnej poszliśmy na pyszne lody, co było bardzo smacznym zakończeniem fascynującej wycieczki.

 

Wycieczka do Karpacza

 

        W dniach 25 i 26 października ja i moja klasa, V d, pojechaliśmy na wycieczkę razem

z grupą niemiecką. Jechaliśmy dużym i ładnym autokarem. Grupa niemiecka wsiadła koło liceum, a my koło swojej szkoły. Mieliśmy zaplanowanych wiele atrakcji, np. pobyt w kopalni uranu, gdzie dowiedziałem się wielu interesujących rzeczy, pobyt w Western City, obejrzenie parku miniatur oraz wizyta w fabryce bombek. "Nasz pensjonat znajdował się między Jelenią Górą a Karpaczem. Pani przydzielała pokoje. Mieszkałem razem z Krzyśkiem i dwoma niemieckimi chłopcami. Obiad był pyszny, a na kolację były kiełbaski. Mieliśmy też przeprowadzić z Niemcami wywiad. Ja wybrałem sobie „na cel" Nico. Zapytałem go o wiele różnych rzeczy i oddałem pracę pani od niemieckiego. Na koniec pierwszego dnia wycieczki była dyskoteka. Wszyscy się dobrze bawili. Drugiego dnia było śniadanie i pojechaliśmy do fabryki bombek. Każdy sobie kupił kilka sztuk na pamiątkę. Potem pojechaliśmy na zamek Grodziec. W drodze powrotnej do domu pani rozdała dzieciom po bombce z imieniem danego dziecka. Wycieczka była udana i bardzo mi się podobała. Na taką wycieczkę pojechałbym chętnie jeszcze raz.

Michał Łukiewicz

kl V d

 

Wycieczka do Jeleniej Góry

 

     Dnia 25.10.2007r. tj. w czwartek pojechaliśmy całą klasą na dwudniową wycieczkę

z dziećmi z Niemiec do Jeleniej Góry.

W drodze na miejsce noclegowe  zwiedziliśmy sztolnie, park miniatur i miasteczko Wester Citi – tzw. kowbojskie miasteczko. W miasteczku zorganizowane zostało przedstawienie

pt. „Napad na bank”. Gdy dojechaliśmy do ośrodka noclegowego „Pod szalonym koniem” zjedliśmy obiadokolację. Po obiadokolacji mieliśmy dyskotekę ze sztucznymi ogniami z okazji uroczystości urodzin jednej z pań opiekunek z Niemiec. W piątek o godz. 8.00 zjedliśmy śniadanie, a o 9.00 wyjechaliśmy do Złotoryii do fabryki bombek. W zakładzie zobaczyliśmy jak robi się bombki, potem udaliśmy się do sklepu zakładowego na „bombkowe zakupy”. Z fabryki bombek pojechaliśmy do zamku Grodziec. W zamku było bardzo ciekawie.

   Z całej wycieczki najbardziej podobał mi się park miniatur, ponieważ wszystkie zamki i nie tylko były zrobione w skali 1 do 25. Tylko  Śnieżka była zrobiona w skali 1 do 50.

Pan opowiedział nam o całej historii założenia parku. Wycieczkę uważam za bardzo udaną.

Bartek Iwanowski Vd

 

W BIBLIOTECE

 

28 listopada nasza pani Agnieszka Brzozowska zabrała nas na wycieczkę do biblioteki,

w której było dużo książek. Pani opowiadała o pergaminie, farbach w starożytnych

czasach oraz inne rzeczy dotyczące historii. Patrzuyliśmy na różne księgi, które były bardzo duże i ciężkie ...

Niestety, nie mogliśmy dotknąć tych ksiąg, ponieważ były stare, nawet pani przewodniczka miała specjalnie

rękawiczki. Wszystko to odbywało się w Gorlic. Było ciekawie. Pani  przewodniczka opowiadała nam jak się wytwarza  atrament , papirus ... były to regały ksiąg 

i książeczek. Wszystkie książki były obłożone skórą i deskami. Właśnie dlatego mamy powiedzenie : przeczytać książkę od deski do deski. Regały książek wyglądały jak mosty, na których także były książki. Była to duża biblioteka, ponieważ liczyła ok.:1 000 książek! Każdy z nas dołączył do jednej drużyny, która liczyła cztery-trzy osoby . Następnie każdy z nas musiał zrobić notatkę o tej dość długiej ale interesującej wycieczce. Była to nasza udana klasowa wyprawa do biblioteki. Dość długo szliśmy ale w końcu dotarliśmy. Wycieczka bardzo mi się podobała i dużo się na niej nauczyłam.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Kontakt

  • Szkoła Podstawowa nr 3 im. Janusza Korczaka w Zgorzelcu
    ul. Armii Krajowej 10a
    59-900 Zgorzelec
    e-mail
    szkolpod3@wp.pl
  • 75-77 52 369

Galeria zdjęć